niedziela, 5 sierpnia 2012

Na dobranoc

Jerzy Żuławski

Śpisz już


Śpisz już...Jeszcze przed chwilą pragnąca, namiętna
w mym uścisku się wiłaś i usty z płomienia
twarz mi piekłaś - i czułem twego ciała drżenia
i w obłędzie rozkoszy krwią bijące tętna...


Śpisz już...Jeszcze mnie palą pocałunków piętna,
czuję uścisk ciepłego, miękkiego ramienia,
widzę falę twych piersi - ale myśl się zmienia,
żądza gaśnie, zaduma wstaje cicha, smętna...


Białe członki twe w świetle księżycowem miękną;
zapominam, żem rozkosz czerpał z nich zwierzęcą,
myślę tylko, jak białą jesteś i tak piękną...


I żal mi, że oboje nie jesteśmy czyści,
że nie możesz tak przy mnie z ufnością dziecięcą
spać śród lilij na łożu z jaśminowych liści...



1 komentarz:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.