Oto treść tej wiadomości...
Witaj Julio,
nazywam się Pan Beniś, kocur rasy Święty Kot Birmański i jestem ulubionym kotem kapitana "Poloneza". Jestem, podobnie jak mój pan, pies na ładne kociaki.
Lubię pieszczoty Jestem też smakoszem i po obejrzeniu Twoich ostatnich dwu postów, poczułem nawet zapach kaszaneczki, ale niestety, tym razem jeszcze się nie załapałem.
Do Świnoujścia też mam niedaleko i napewno znajdę restaurację Mila. Gorzej z ogródkiem, bo dziś wszyscy i wszędzie grilują, ale ja mam dobrego nosa.
A na razie pozostaje mi samotnie dokończyć winko, które stoi przede mną. Samotnie, bo mój pan lubi czasem, podobnie jak ja, chodzić swoimi ścieżkami.
Pozdrawiam wszystkich blogowiczów, którzy odwiedzają blog Julii.
| Pan Beniś, Szczecin |
Czy to nie jest urocze, dostać e - maila od takiego przystojniaka... i to jeszcze z lampką wina...
Całuję serdecznie i drapię za uszkiem Panie Beniś... :)
Pan Beniś oczywiście lubi pieszczoty. Te delikatne (za uszkiem), ale czeka na bardziej wyrafinowane - żeby go odkurzać!
OdpowiedzUsuńTo się nadaje na film do YouTube.
Po kąpieli, czynność suszenia Pana Benisia za pomocą suszarki do włosów, to żaden kłopot.
Pan Beniś zdaje się mówić: rób tak dalej, tak mi dobrze!!!
Taki jest Pan Beniś !!!
Pozdrawiam, Bruno
hahaha, super kot !
OdpowiedzUsuńDaria